środa, 1 maja 2013

Rozdział 3

Jego oczy o niespotykanej-złotej- barwie wpatrywały się we mnie natarczywie. Jednak coś w nich było. Coś pociągającego. Jego brązowe włosy przeplatały złote i czarne pasma. Był jak nie z tej ziemi. Nigdy go nie widziałam, ale czułam się jakbym go znała od dawna. 
- Widzę, że już zauważyliście nowego ucznia. To jest Liam Bell.- powiedziała nauczycielka- Liam usiądzie z panną Susan Evergreen.-zwróciła się do chłopaka. Wykonał on jej polecenie. Nie powiem, że byłam szczęśliwa, bo tak nie było. Rozpraszał mnie. Wiedziałam, że na mnie patrzy. Nie wiedziałam czemu, ale pomimo tego, że wydawało mi się, że go znam czuję wielki niepokój gdy siedzi obok mnie. Tak jakby miał mnie zaraz zaatakować i zabić. Lekcja się zaczęła, a ja próbowałam się na niej skupić, ale marnie mi to wychodziło. Liam świdrował mnie wzrokiem. Wywoływało to u mnie różne emocje: strach i szczęście. Nigdy nie czułam ich jednocześnie. Baa, ja nie czułam ich nigdy w jednym dniu. Dzwonek wyrwał mnie z myśli. Natychmiast wstałam i poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Odwróciłam się gwałtownie. Moje serce podskoczyło gdy uświadomiłam sobie czyj był to dotyk.
-Mógłbym pożyczyć od ciebie listę lektur?-spytał swoim pięknym głosem. Kiwnęłam potwierdzająco głową i podałam mu skrawek papieru. Uśmiechną się do mnie. Miał zniewalający uśmiech. Gdy go zobaczyłam uświadomiłam sobie, że doskonale pasował by do Sarah, która właśnie do nas podeszła.
- Cześć! Jestem Sarah Andrew, przyjaciółka Susan.-przedstawiła się i posłała mu jeden ze swoich najpiękniejszych, uwodzicielskich uśmiechów. Jednak chłopak nie spojrzał ani razu na nią tylko ciągle przypatrywał się mi. Było to krępujące. Pożegnałam się i odeszłam. Zaraz  dogoniła mnie Sarah.
-Ale z niego ciacho! Zaklepuje go !- krzyczała szczęśliwa.
- Słuchaj ty i tak masz dużo adoratorów,ale jak sobie chcesz.-odparłam. Mózg podpowiadał mi, że dobrze postąpiłam, ale w głębi duszy czułam coś innego. Ten chłopak mógł ją skrzywdzić.
-I co z tego! Zaklepuje go i tak!-odparła z lekkim uśmiechem.
- Zdaje się być taki jak Lucas.-powiedziałam chociaż tak nie myślałam. Wiedziałam, że jest inny, wyjątkowy. Nikogo podobnego nie ma.
***
Po powrocie do domu zrobiłam co miałam zrobić i postanowiłam jak najprędzej uciec z tego koszmarnego domu. Poszłam pobiegać po lesie. Miałam nadzieje, że znowu znajdę to miejsce. Biegłam ile sił w nogach. Potykałam się, ale natychmiast wstawałam. W trakcie tej czynności myślałam o Liamie. Jakoś nie mogłam go wygonić z moich myśli. Po kilku minutach dotarłam na to samo miejsce co wczoraj. Coś się tu zmieniło. Podeszłam bliżej. Górka pokryta była złotym pyłem. Jarzył się i mienił w świetle słońca. Usiadłam na ziemi i spoglądałam na krajobraz. To miejsce było wspaniałe do myślenia. Nie zważając na pył położyłam się na plecach. Zamknęłam oczy. To było moje miejsce. Tutaj nie musiałam martwić się ojczymem, ani Liamem. Tutaj mogłam być spokojna. Znowu usłyszałam szelest. Tym razem bliżej mnie. Otworzyłam oczy i gwałtownie się zerwałam. Nie byłam tutaj sama. Z tyłu stał ON.
-Przepraszam. Nie chciałem przeszkadzać.-powiedział i zaczął powoli się wycofywać.
- Nie przeszkadzasz.-palnęłam bez namysłu. Chłopak usiadł obok mnie. Znowu się na mnie patrzył. Irytowało mnie to.
- Jesteś piękna.-powiedział po chwili.
-Nie.-zaprzeczyłam, a wtedy on podał mi lusterko. To co w nim zobaczyłam nie było możliwe.
Ja naprawdę byłam piękna. We włosach, na powiekach i policzkach miałam złoty pył. Dopiero teraz widziałam swoje atuty.
-Masz oszukane lusterko.-powiedziałam ze śmiechem.-To nie ja. Na pewno.-dodałam po chwili.
- To ty. Chyba innych osób tutaj nie ma.-odparł ze śmiechem. Czułam się jak idiotka.
-Ja nie jestem piękna. Nigdy nie będę taka ładna jak Sarah.
- Jesteś ładniejsza niż ona.-powiedział z powagą. Wybuchłam śmiechem. Pokręciłam głową.
-Koniec tematu.-rozkazałam i spojrzałam na mojego towarzysza. On też miał oblepione włosy pyłem.
Zaczęłam grzebać w pyle. Nagle natknęłam się na coś twardego. Spojrzałam i ujrzałam złoty kamień. Pokazałam go Liamowi, a on uśmiechną się tajemniczo.
===================================================================
Od Autorki:
Mam nadzieje, że podoba wam się ten beznadziejny rozdział. Komentujcie! Im więcej komentarzy tym dłuższy rozdział. : )

2 komentarze:

  1. Fajny rozdział blog i ogólnie :) zrobiłam to, do czego czytelnicy blogów są stworzeni, czyli znalazłam 1 błąd- uśmiechnął się a nie uśmiechną się(chodzi mi że ON się uśmiechnął :D nieważnexD), ale to raczej literówka, niż błąd ;) Ciekawy blog, mam nadzieję że dużo ludzi to skomentuje, bo wiem jakie to ważne jest dla piszącego- też mam swojego bloga, którego niestety nikt nie komentuje, oprócz jednej mojej znajomej :/ jakby ci się nudziło to zapraszam :) - http://hughilisa.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to była literówka, której moje sprytne oko nie wychwyciło : (
      Chętnie wejdę na twojego bloga i skomentuje. A co do komentarzy na moim blogu no to jak widać pustka :'( I teraz zrobię protest i nie dodam postu dopóki nie będzie 5 komentarzy : ) Tanio nie sprzedam rozdziału. Pozdrawiam :*

      Usuń